reklama

czwartek, 26 stycznia 2012

W Orlickich Horach – Rychnov, Doudleby, Potstejn

Jakiś czas temu zachęcałam do odwiedzenia Castolowic, pałacu, który usytuowany jest na obrzeżu Orlickich Hor i znów znajduje się w posiadaniu prawowitych właścicieli (potomkini rodu Sternbergów; zob.: http://www.podrozebliskieidalekie.blogspot.com/2011/12/castolovice-w-goscinie-u-sternbergow.html). Kilkanaście kilometrów dalej położony jest Rychnov nad Kneznou, miasteczko niespelna 12-tysięczne, w którym mieści się dyrekcja CHKO Orlickie Hory. W samym miasteczku, oprócz urokliwego rynku, na uwagę zasługuje pałac i jego otoczenie.


Budowę barokowego pałacu rozpoczął w roku 1676 František Karl Libštejnský z Kolovrat, a kontynuował jego syn Norbert Leopold oraz wnuk František Karl II. Dokończony był w XVIII w. W latach 1713-1724 została zrealizowana przebudowa zamku przy udziale włoskiego architekta Giovanni Santiniho Aichla, który jest także autorem nowej barokowej fasady kościoła Przenajświętszej Trójcy, stojącego w ogrodzie za zamkiem. Kościół został następnie połączony z zamkiem zadaszonym korytarzem, a cały teren uzupełniony poprzez wybudowanie stajni, budynków gospodarczych oraz założenie ogrodu w stylu francuskim. W XVII w. w  pałacu znajdowała się duża kolekcja obrazów, obejmująca portrety członków rodu Kolovratów oraz liczne obrazy krajowych i europejskich mistrzów, które zostały tu zgromadzone z innych posiadłości. Są tu m.in. obrazy Karla Škréty czy Hansa von Aachena. Pałac po II wojnie światowej był znacjonalizowany. Po roku 1989 został zwrócony przedstawicielom rodu Kolovratów Krakovských Libštejnských.

Kilkanaście kilometrów dalej leży miejscowość Doudleby nad Orlici, a w niej bardzo interesujący pałac, będący zabytkiem kultury. Stoi na miejscu, w którym już w XIII w. znajdowała się średniowieczna twierdza wraz z dworem. W 1588 r. Mikuláš z Bubna i Litic wybudował tutaj zamek myśliwski w stylu renesansowym. W XVII w. doszło do przebudowy zamku w stylu późno renesansowym, a następnie cały zamek został dostosowany do stylu barokowego. Wyjątkowy, malowniczy efekt ozdoby wnętrz jest wywołany ornamentem sgraffitowym, tzw. wzorem dywanowym. W głównej sali zamku znajduje się na suficie unikalne malowidło nawiązujące do mitologii greckiej, nazwane „Čertova svatba“ /Wesele diabła/. W kolejnych pomieszczeniach znajdują się freski z mitologii greckiej i rzymskiej. Wszystkie te dekoracje pochodzą właśnie z końca XVII w. Ekspozycja zamku jest poświęcona wystawie europejskiej tapiserii XVII–XVIII w., wystawie mebli renesansowych, polowaniom i myślistwu.Na terenie zamku znajduje się również pierwsze prywatne muzeum historyczno–wojskowe. Stałą ekspozycję tworzą mundury, broń, uzbrojenie, odznaczenia i dokumenty dotyczące I i II wojny światowej oraz okresu powstania niezależnej Czechosłowacji.


I na koniec rzućmy okiem na jeszcze jeden pałacyk - w Potstejn, który w ostatnich latach został pięknie odnowiony. Barokowy zamek został wybudowany przez hrabiego Jana Ludvíka Harbuval Chamaré w 1749 r. W zamku można  zobaczyć historyczne wnętrza, a od 2007 r. jest udostępniona dla zwiedzających marmurowa sala wraz z wyjątkowo i bogato ozdobionym stiukowym stropem. Przy barokowym zamku jest też ciekawy kosciółek a na wzgórzu niopodal widnieją ruiny starego zamku obronnego.
 (źródło: http://www.info.rokytnice.cz/index.php?id=4080&lang=pol).

wtorek, 24 stycznia 2012

Metropolia Czech Wschodnich – Hradec Kralove

W tym poście chciałabym Was zaprosić do 100-tysięcznego miasta czeskiego, leżącego niedaleko Pragi , stanowiącego centrum naukowe, przemysłowe i kulturalne. Hradec Králové, który leży w północno-wschodnich Czechach na zbiegu Łaby i Orlicy, należy do największych i najważniejszych miast w Republice Czeskiej, należy też do najstarszych miast w Czechach (1225).
Materialnym świadectwem bogactwa miasta w czasach dworu królowej Elżbiety Rejczki (Ryksy, żony króla czeskiego i polskiego Wacława II) jest katedra gotycka Ducha Świętego z 1307 r. W okresie renesansu działali tu liczni czescy czy zagraniczni uczeni i rzemieślnicy. W tym czasie została zbudowana znana dominanta Hradca - Biała Wieża.






Ze względu na dobre strategiczne położenie miasta Hradec został w czasie panowania Marii Teresy i Józefa II przebudowany na twierdzę. Po decydującej bitwie między Austrią i Prusami w niedalekim Chlumie dnia 3.7.1866 postanowiono zburzyć mury obronne, by umożliwić rozwój nowoczesnego miasta. Centrum historyczne, które jest 1962 r. rezerwatem miejskim, tworzą dwa rynki oraz liczne wąskie, klimatyczne uliczki z zabytkowymi kamieniczkami.  Decydujący wpływ na nowy rozwój miasta miał burmistrz František Ulrich. Architekt profesor Jan Kotěra (1871-1923) zaprojektował kilka znaczących budynków w Hradcu Králové, z których Muzeum Czech Wschodnich (zbudowane w latach 1909-1912) jest jego najwybitniejszym projektem (fot. poniżej). Architekt profesor Josef Gočár (1880-1945), uczeń Kotěry, kontynuował prace budowlane według nowoczesnych zasad urbanistyki.





Urbanizacja miasta, wspaniałe dzieła architektoniczne, koncepcja planu przestrzennego oraz wysoki poziom usług przyciągały uwagę wielu miejscowych i zagranicznych sympatyków i fachowców, krórzy dali miastu renomę Salonu Republiki. Jedyna w swoim rodzaju architektura XX w., którą reprezentuje np. budynek muzeum, kompleks domów na Placu Masaryka, gimnazjum J. K. Tyla, most wraz z miejską elektrownią wodną, schodami Gočára, kilkoma budynkami szkolnymi z typowymi murami z cegieł, jest znana w całych Czechach.  Niezwykły w Hradcu Králové jest również drewniany kościółek św. Mikołaja umieszczony w Ogrodach Jiráska, który został tu przywieziony w roku 1935 z Małej Polany w Zakarpatskiej Ukrainie (por. http://www.kralovehradecko-info.cz/pl/atraktivity/hradec-kralove/).
Jedną z największych atrakcji miasta jest odbywająca się w pierwszych dniach marca inscenizacja bitwypod Chlumem, którą w 1866 r. stoczyły wojska pruskie i austriackie. Dla amatorów sztuki współczesnej miasto ma również nie lada atrakcję – zbiory miejscowej Galerii Sztuki Współczesnej, uważane za największe w kraju. Najnowszą atrakcją jest wielkie akwarium z egzotycznymi rybami.
Jak w większości miast czeskich, można tu oprócz zwiedzania dobrze zjeść i napić sie piwa. Hradec wart jest zwiedzenia, dlatego namawiam na krótki pobyt, np. w drodze do Pragi.

wtorek, 17 stycznia 2012

W Opactwie Cysterek - Marienthal

Już w dwóch postach przedstawiałam męskie klasztory Cystersów. Tym razem chciałabym pokazać i zachęcić do odwiedzenia żeńskiego klasztoru Cysterek, znajdującego się na terenie Niemiec, w Saksonii. Jest to swego rodzaju fenomen, bowiem klasztor istnieje i funkcjonuje nieprzerwanie od 1234 r., założony przez Kunegundę Hohenstauf, żonę czeskiego króla Wacława I. Najcięższym okresem dla klasztoru były lata 1945-1989, kiedy teoretycznie klasztoru nie było, siostry żyły w nim internowane  i skazane na wymarcie. Natomiast właściciele ziemi i lasów zakładają w tym czasie StowarzyszenieZiemskie i Leśne, zapobiegając wywłaszczeniu i rozparcelowaniu majątku. Ta sama organizacja zakłada w 1955 r. ośrodek opieki dla upośledzonych umysłowo kobiet i dzieci.  W tej chwili przebywa w klasztorze opatka i 15 sióstr (kilka lat temu siostry cieszyły się nowym powołaniem-nabytkiem z Berlina).




Największą budowlą na terenie całego kompleksu jest kościół. Pierwotnie gotycki kościół (konsekrowany w 1244 r.) spłonął w 1683 r. wraz z innymi zabudowaniami klasztornymi. Do odbudowy w stylu barokowym (1684) wykorzystano ponownie pierwotny mur obwodowy. W zachodniej ścianie, w szczycie dachu znajduje się zamurowane od zewnątrz gotyckie okno zachodnie. W 1859 r. kościół przebudowano ponownie i ozdobiono freskami w stylu nazaretańskim. Po powodzi (1897) cały wystrój wnętrza trzeba było odnawiać (prace zakończono w 1921 r.). Kolejnym ciekawym obiektem jest kaplica św. Krzyża i św. Michała, która istniała już w 1700 r. Dzisiejsza kaplica ze swoim rokokowym wystrojem została poświęcona w 1756 r.


Jest to tak  atrakcyjne miejsce, że można tam zaplanować sobie nawet urlop, na terenie klasztoru prowadzony jest hotel, pokoje noclegowe w budynku klasztoru, karczma, sklepik, winnica, ogród z roślinami biblijnymi i wiele innych. Zakonnice posiadają dobra ziemskie, w tej chwili dzierżawione, same zaś swoje życie spędzają na modlitwie (7 razy dziennie, pierwsza o 4 rano) i pracy (obecnie prowadzą ośrodek dla niepełnosprawnych z ponad 70 podopiecznymi oraz warsztat dla niepełnosprawnych z 30 miejscami pracy). Od 1992 r. na terenie klasztoru działa centrum spotkań.
Warto wybrać się na wzgórze, gdzie położona jest droga krzyżowa, a na zboczach rosną winorośla. Z góry ujrzymy piękny widok klasztoru. Wzdłuż Nysy prowadzi też od Zittau wycieczkowy szlak rowerowy, który dalej łączy się ze szlakiem na Północ. Na tym szlaku leży również podwórze klasztoru. W recepcji można wypożyczyć sobie rower i wybrać się na wycieczkę po dziko-romantycznej dolinie Nysy. Ponadto z Marienthal jest ok. 20 km do Görlitz (zob.: http://www.podrozebliskieidalekie.blogspot.com/2011/09/nie-tylko-przejscie-graniczne-gorlitz.html), Zittau i Löbau – wszystkie te miasta maja piękne stare centra. Turystów przyciągają także góry Zittauer Gebirge z zamkiem Oybin, Górne Łużyce z typowymi dla nich domami o zewnętrznej konstrukcji wspornikowej, łużyckie wioski i miasta pod Budziszynem, a także kraina wrzosowisk, łąk i stawów na północ od Görlitz.
Marienthal to idealne miejsce dla ludzi szukających spokoju i odprężenia!
(źródło: http://www.kloster-marienthal.de/Willkommen/Geschichte/geschichte.html)

niedziela, 15 stycznia 2012

W Libereckim kraju (2)

Kilkanaście kilometrów na północny zachód od Liberca położona jest kolejna atrakcyjna turystycznie miejscowość – Grabštejn. Po raz pierwszy udostępniony turystom w 1993 r. (długi czas były tam koszary wojskowe). Jest to jeden z najstarszych grodów w północnych Czechach. W miejscu pierwotnego grodziska został wybudowany gródek królewski, który od  1256 r. znalazł się w posiadaniu Donínów. Gródek był w okresie późniejszym przebudowany w stylu renesansowym i poszerzony o tak zwany Dolny zamek, który jest dzisiaj wykończony w stylu empirowym a w jego skład wchodzi także Hostinski dom z 1833 r. Dominantą Górnego zamku jest okrągła wieża, która jest udostępniona zwiedzającym. Z wieży roztacza się piękny widok na Trójstyk (Czechy, Polska, Niemcy) (wstęp ok. 100kc).


Ponadto znajduje się tu renesansowa kaplica św. Barbary z 1569 r. oraz zachowały się oryginalne freski i sklepienia. W podziemiach urządzono wystawy rzemieślnicze, ekspozycję obróbki kamieni szlachetnych oraz starą kuźnię. Częścią podziemia jest też udostępniony początek tajnego korytarza. W północnym skrzydle na drugim piętrze wystawione są zbiory mebli. Na zamek stopniowo powracają pierwotne zbiory rodziny Clam-Gallas, które są uzupełniane kolejnym wyjątkowo cennym wyposażeniem wnętrz pochodzenia regionalnego (http://www.severnicechy.info/dr-pl/1189-grod-i-zamek-grabstejn.html).
I na koniec jeszcze jedna miejscowość, myślę bardziej znana żeńskiej części czytelników - Jablonec nad Nisou – miasto szkła i biżuterii. Pierwsze wzmianki o mieście datowane są na 1356 r., ale zasadnicza zmiana w rozwoju miasta nastąpiła w 2. połowie XVII w., kiedy zaczyna szybko się rozwijać szklarstwo, ale jednocześnie okazuje się, że Jablonec ma również korzystne położenie do prowadzenia handlu. Kiedy następnie w 1. połowie XVIII w. pojawiła się pierwsza biżuteria i od razu zdobyła sukces na rynku, nic nie stało na przeszkodzie dalszemu szybkiemu rozwojowi miasta, które w tym okresie prowadziło już handel z całym światem. Świadectwem bogactwa, które do Jablonca przychodziło właśnie w latach przed I wojną światową, jest cały szereg wystawnych domów i dzielnic. Do najbardziej interesujących należały budynki secesyjne i prywatne wille w dzisiejszej ulicy Podhorská i 28. října. Później powstały dwie dominanty Jablonca, kościół Najświętszego serca Pana na rynku Horní náměstí oraz ratusz na dzisiejszym rynku Mírové namesti (http://www.mestojablonec.cz). Firma „Jablonex” funkcjonuje w dalszym ciągu i w mieście na każdym kroku widać sklepy z rodzimą biżuterią. To bardzo ładne i malowniczo położone miasto, które polskim turystom jest mało znane.




Jak we wstępie wspomniałam, Liberecki Kraj został w Polsce trochę wypromowany przy okazji turniejów narciarskich z udziałem polskich zawodników. Jest to bardzo piękny rejon, nie tylko turystów zainteresowanych architekturą i historią, ale też dla narciarzy, fanów turystyki rowerowej (w Górach Izerskich rozpoczyna się przepiękna trasa rowerowa Odra-Nysa Łużycka/ Oder-Neisse-Fahrradweg, prowadząca wzdłuż granicy aż do Bałtyku) oraz pieszych wędrówek. Polecam gorąco te strony!

środa, 11 stycznia 2012

W Libereckim kraju (1)



W niniejszym poście chciałabym zaprosić Was do zakątka Czech, który większości z nas kojarzy się z zimą i zawodami narciarskimi, a niesłusznie, ponieważ są jest to bardzo malownicza okolica, z pięknymi krajobrazami, jakie gwarantują Góry Izerskie, i z wieloma atrakcjami turystycznymi. Na początku zajrzyjmy do Liberca. Leżące zaledwie 10km od granicy z Polską, największe miasto północnej części Republiki Czeskiej, jest stolicą Libereckiego Kraju (odpowiednik polskiego województwa), ważnym ośrodkiem naukowym, kulturalnym, gospodarczym i społecznym. Liberec to duże, przemysłowe miasto. Starówka liberecka jest zadbana, ładnie położona (całe miasto usytuowane jest na górzystym terenie), warto zatrzymać się tu, aby zwiedzić piękny ratusz z XIX w., wzorowany na podobnej budowli we Wiedniu. Tutaj też znajdują się ostatnie trzy szachulcowe budynki z trójkątnymi szczytami z XVII w. W XVII wieku okolice rynku były zabudowane takimi kamieniczkami. Do ciekawych i historycznych obiektów w mieście należą również budynki Żywnościowej Izby Handlowej, budynek łaźni miejskich oraz obecna siedziba Północnoczeskiego Muzeum. Liberec jest niekiedy nazywany: "miastem pod Ještědem". Sylwetka najwyższej góry w Masywie Jesztedu dominuje nad miastem od zarania i stała się bardzo prędko znakiem rozpoznawczym. Już w średniowieczu widoczny z dziesiątków kilometrów szczyt był dla kupców i podróżników niczym latarnia morska dla żeglarzy – drogowskazem wiodącym do miasta na skraju Czech i Łużyc. Szczyt Jesztedu, wyniesiony na 1012m n.p.m., zdobi dziś nowoczesna wieża. Podkreśliła "szpiczastość" góry - wysmuklając jej sylwetkę optycznie ją podwyższyła. Otwarta 21. września 1973 r. szybko stała się rozpoznawalnym symbolem położonego u stóp góry miasta (http://www.liberec.pl/Wieze_widokowe_na_Ještedzie_1012_m_n_p_m__k,2,a,5.html). Liberec może się pochwalić też pięknym ogrodem botanicznym i zoologicznym, aquaparkiem oraz innymi obiektami aktywnego wypoczynku, także każdy znajdzie tam coś dla siebie.



Niedaleko granicy Polski z Czechami znajduje się też niewielkie miasteczko Frydlant – polskie media mówiły o nim przy okazji gwałtownej powodzi w Bogatyni, oddalonej o kilkanaście kilometrów (Frydlant również podczas tej powodzi ucierpiał, zamek – z racji swego położenia - nie). Można tam zwiedzić zamek wznoszący się na bazaltowym wzgórzu, z bogatym wyposażeniem i kolekcją eksponatów. Tworzy on ciekawe połączenie dwóch architektonicznych części - średniowiecznego zamku i renesansowego pałacu (We wnętrzach zamku niestety nie można używać aparatów i kamer).


Zamek Frydlant powstał w połowie XIII w. Pierwszymi właścicielami byli Ronowcy, następnie Grabsztajnowie, a od roku 1558 zamkiem władali Redernowie. Po bitwie na Bile Horze całe dobra weszły w posiadanie Albrechta z Valdsztejna. Po jego śmierci posiadłość stała się majątkiem Matyasza z Gallasu, wreszcie rodu Clam-Gallasów. Niedługo po zakończeniu II wojny światowej przywrócono obiektowi charakter muzealny. Zamek we Frydlandzie jest pierwszą tego typu ekspozycją muzealną w Europie środkowej. Już w roku 1801 część pałacu została udostępniona dla zwiedzających, przez ówczesnych właścicieli. Obecnie w skład ekspozycji zamkowej wchodzą; meble, szkło i porcelana a przede wszystkim bogate zbiory broni od czasów husytów przez renesans i trzydziestoletnią wojnę aż do XIX w. Wnętrza udostępnione do zwiedzania są kompletnie i bogato wyposażone. Na uwagę zasługuje kaplica zamkowa, wielki zbiór fajek i pokój dziecięcy z zabawkami z końca XIX w. (http://www.travelmaniacy.pl/profil,413,podroze,3022,czechy).
Zamek otacza obszerny park z monumentalnymi drzewami. Pierwsza warownia stanęła tu już w XIII w. Przed wejściem do zamku warto pospacerować wzdłuż zewnętrznych murów, na lewo od kasy. Na rogu znajduje się miejsce widokowe, pozwalające objąć wzrokiem większą część kompleksu. Zwiedzanie zamku trwa średnio 90-120 min. (ok. 220kc). PolecamJ

poniedziałek, 9 stycznia 2012

Lwowskie nekropolie

Wizyta na Cmentarzu Łyczakowskim jest niemal obowiązkowym punktem programu zwiedzania Lwowa. Położenie na rozległym, pagórkowatym, gęsto zadrzewionym terenie upodabnia Cmentarz Łyczakowski do leśnego parku, gdzie znajduje się mnóstwo pomników – dzieł sztuki. Cmentarz Łyczakowski jest jednym z najstarszych cmentarzy na ziemiach dawnej Polski. Założony został w 1786 r. według projektu K. Bauera i T. Tchórzewskiego (warszawaskei Powązki założono  w 1790 r.), na terenie o powierzchni ok. 40 ha, jako miejsce wiecznego spoczynku najbogatszych, najszacowniejszych mieszkańców Lwowa. W sąsiadujących mogiłach spoczywają przedstawiciele różnych narodowości: Polacy, Ukraińcy, Rosjanie, Austraicy, Niemcy, Żydzi, Ormianie, którzy swoje życie związali ze Lwowem. Na terenie cmentarza znajduje się ok. 20 tys. nagrobków i 23 kaplice nagrobne, w których spoczywa ok. pół miliona zmarłych, a wśród nich wybitni przedstawiciele świata nauki, sztuki, polityki, uczestnicy powstań narodowych, bojownicy o wolność i niepodległość Polski i Ukrainy. W swojej wędrówce napotykam m.in. mogiły M. Konopnickiej, S. Goszczyńskiego, G. Zapolskiej, W. Łozińskiego, A. Grottgera, matematyka S. Banacha, twórcy bibliografii polskiej L. Finkiela, ukraińskiego bohatera narodowego I. Franko, polityka galicyjskiego S. Smolki. Wiele z nagrobków przykuwa moją uwagę niezwykłą urodą umieszczonych na nich rzeźb, autorstwa m.in. H. Witwera, A. Schimsera, P.Filippiego. Liczne poetyckie epitafia skłaniają do zadumy nad przemijaniem i wiecznością, a blask niegdysiejszych tytułów przypomina mi, że wszystko na tym świecie to "marność nad marnościami".




Przez dziesięciolecia Cmentarz Łyczakowski trwa w niemal niezmienionej postaci, jedynie stare, przez długie lata nie odnawiane płyty nagrobne pękają i porastają mchem. Zupełnie inaczej wygląda wydzielony obszar, tworzący odrębny Cmentarz Obrońców Lwowa lub Cmentarz Orląt Lwowskich.). Powstał on w 1918 r. jako miejsce spoczynku obrońców Lwowa, do wybuchu II wojny światowej spoczęło tam prawie 3 tysiące poległych. Cmentarz przybrał jednolitą formę, zgodnie z projektem R. Indrucha. Składał się z kolumnady, łuku triumfalnego, katakumb, kaplicy oraz koncentrycznie półkolistych rzędów mogił. Na skrzydłach katakumb wzniesiono pomniki poświęcone lotnikom amerykańskim oraz żołnierzom francuskim poległym w walkach za Polskę.


 Historia tej ponad osiemdziesięcioletniej nekropolii jest bardzo burzliwa.  Za czasów Związku Radzieckiego niszczony (w 1971 r. było tam nawet wysypisko śmieci ), dopiero od 1989 r. przy współudziale polskich pracowników rozpoczęto, wówczas półlegalnie, prace porządkowe, także w dniu dzisiejszym ma on postać zbliżoną do pierwotnej.
(źródła: http://www.pinezka.pl/podroze-archiwum/680-cmentarz-lyczakowski-we-lwowie;
A. Strojny: Lwów – miasto Wschodu i Zachodu, Kraków 2003)

piątek, 6 stycznia 2012

Lwów – miasto wielu wyznań (architektura sakralna)

Lwów został założony w XIIIw. przez księcia halickiego Daniłę, który podarował miasto swemu synowi o imieniu Lew, od którego wzięło swą nazwę. Jedno z najważniejszych miast w historii Polski, stanowiło kolebkę polskiej kultury. Od początku swego istnienia było to miasto wielu narodów i wyznań. Poza ludnością polską mieszkali tu Rusini, Niemcy, Ormianie, Grecy,Tatarzy, Żydzi, Karaimi. Do dziś jest to miasto trzech katedr: łacińskiej, greckokatoliciej i ormiańskiej. Obiekty sakralne należą do obowiązkowego programu zwiedzania historycznego Lwowa, nazywanego również miastem stu wież. Niedaleko rynku , na wzgórzu, znajduje się grekokatolicka cerkiew pw. św. Jura, jeden z najcenniejszych zabytków nie tylko Lwowa, ale i całej Ukrainy. Wybudowana z inicjatywy metropolity Atanazego Szeptyckiego w latach 1744-1772 według projektu wybitnego architekta Bernarda Meretyna. Świątynia jest prawdziwym klejnotem europejskiej szkoły rokoka.

Perełką architektury sakralnej we Lwowie jest też następna katedra – ormiańska pw. Wniebowzięcia NMP. Dawniej było to centrum dzielnicy zamieszkałej przez lwowskich Ormian, utalentowanych kupców, nazywanych również „Żydami Wschodu”. Za zaułkiem widać bryłę kolejnej świątyni – kościoła Dominikanów Bożego Ciała. Świątynia, wzorowana na wiedeńskim kościele św. Karola Boromeusza, uchodzi za najwybitniejsze dzieło dojrzałego baroku na ziemiach dawnej Rzeczypospolitej. Wewnątrz, w kaplicy św. Dominika, koniecznie zobaczyć należy nagrobne pomniki Józefy Dunin-Borkowskiej dłuta ­słynnego klasycystycznego rzeźbiarza Bertela Thorvaldsena - autora warszawskiego pomnika księcia Józefa Poniatowskiego - oraz nagrobek Artura Grottgera, malarza, który większość swego życia spędził we Lwowie i tutaj też został pochowany. Idąc w kierunku Arsenału Miejskiego zobaczymy kolejny obiekt – cerkiew Uspienską (Zaśnięcia NMP), zwaną także Wołoską. Świątynia powstała w 2. poł. XVI w., łącząc ­wpływy greckie, włoskie i polskie. Nazwę „wołoska" zawdzięcza fundatorowi poprzedniej świątyni  ­hospodarowi mołdawskiemu Aleksandrowi Lapuşneanu. Fundatorem nowej cerkwi był bogaty mieszczanin, pochodzący z Krety, Konstanty Korniakt. Od jego nazwiska dzwonnicę nazwano wieżą Korniakta. W rejonie ulicy Fedorowa 27 znajdują się pozostałości synagogi Złotej Róży. Wzniesiona została w 1582 r. przez Izaaka Nachmanowicza, jednego z najbogatszych i najbardziej wpływowych finansistów żydowskich, seniora kahału lwowskiego i marszałka Sejmu Żydów Koronnych w Lublinie, w czasie II wojny światowej spalona.


Niedaleko ruin synagogi natrafimy na klasztor Bernardynów. Klasztorny kościół św. Andrzeja to jedna z najokazalszych renesansowych budowli we Lwowie. Jego wyjątkowość polega na oryginalnym zaprojektowaniu fasady. Zauważymy tu tak typowy dla Lwowa przykład swoistej mieszanki stylowej: elementy włoskiego renesansu, architektury niderlandzkiej, a wszystko razem daje nam regionalny styl lwowski.We wnętrzu nie można przeoczyć pomnika nagrobnego św. Jana z Dukli (1608).
Na rogu ul. Halickiej i placu Katedralnego stoi perełka architektury lwowskiej – jeden z symboli miasta – Kaplica Boimów Trójcy Świętej i Męki Pańskiej, która nawiązuje swą architekturą do Kaplicy Zygmuntowskiej na Wawelu w Krakowie. Przeznaczona była na mauzoleum grobowe dla bogatego sukiennika lwowskiego Jerzego Boima (zm. 1617) oraz dla jego syna Pawła Jerzego (1581-1641) - kupca, rajcy oraz wójta lwowskiego.

Centrum religii rzymsko-katolickiej jest katedra Wniebowzięcia NMP. Jest ona świątynią metropolitarną, siedzibą arcybiskupa lwowskiego, jedną z trzech katedr w mieście. Dla Polaków jest to miejsce szczególne. Katedra jest również jednym z najstarszych zachowanych gotyckich zabytków Lwowa. Wielką przebudowę przeszła w latach 1760-76, i wtedy pojawiły się nieproporcjonalne wieże, podziwiane do dziś.
Wielowyznaniowość tego miasta i bogactwo zabytków architektury sakralnej czynią to miasto wyjątkowym i ze wszech miar godnym polecenia jako cel turystyczny.
(źródło: http://e-przewodniki.pl/przewodnik-nowy-145-rozdzial-1594.html)

środa, 4 stycznia 2012

Lwów – spacerkiem po starówce

Lwów jest miastem niezwykłym: pełno tu brukowanych ulic, zaułków, kolorowych kamieniczek. Dla Polaków to często miasto obarczone mitem kresowości z towarzyszącymi mu nostalgicznymi tęsknotami. Lwów to miasto wyrosłe z trudnej historii wielonarodowej Rzeczpospolitej, ale równocześnie współczesne miasto ukraińskie - główny ośrodek niezawisłej ukraińskiej myśli narodowej. Miasto na styku cywilizacji Zachodu i Orientu, świata łacińskiego i prawosławia, zbudowane przez Rusinów, Polaków, Ormian, Żydów i inne narody, których ślady będziemy tropić w tym przewodniku. Lwów to jedno z najbogatszych miast znajdujących się na terenie współczesnej Ukrainy, najbogatszych odnośnie do zachowanych tam zabytków historycznych i architektonicznych. Reprezentują one najrozmaitsze epoki i style, od pozostałości staroruskich do budowli nowoczesnych, od gotyku po socrealizm. Szczególnym miejscem, gdzie biegnące lata nagromadziły masę zabytkową, na dodatek ujętą w specyficzny obszar urbanistyczny, jest serce Lwowa – śródmieście (por. http://lwow.bezdroza.pl/), wpisane w 1998r. na listę obiektów
Światowego Dziedzictwa Kulturalnego UNESCO.



Nasz spacer rozpoczniemy od Wałów Hetmańskich (obecnie Prospekt Swobody), następnie przejdziemy obok hotelu Żorż, który gościł  wielu znakomitych gości, głów państw, ludzi sztuki. Prospekt zamyka gmach opery lwowskiej porównywany z operą paryską i wiedeńską, wspaniałością ­fasady przyćmiewa krakowski Teatr Słowackiego. Wnętrze opery zachwycić może każdego. Już od ­przedsionka widz oszołomiony jest dekoracyjnymi zdobieniami i ogromem przedstawień symbolicznych i apoteoz oraz najrozmaitszych alegorii. Najciekawszym zabytkiem opery lwowskiej, podobnie jak teatru krakowskiego, jest wspaniała kurtyna - dzieło Henryka Siemiradzkiego. Spacerując wąskimi uliczkami mijamy wiele budowli sakralnych (o nich w  kolejnym poście) i dochodzimy do rynku lwowskiego z ratuszem. Plac ten był świadkiem wielu ważnych wydarzeń historycznych na przestrzeni wieków. Prostokąt o wymiarach 142x129 m, z którego naroży wychodzą po dwie pary ulic. Pośrodku Rynku znajduje się ratusz, przed wejściem do którego ustawione są dwie rzeźby lwów. W narożach rynku znajdują się 4 rzeźby przedstawiające mitologiczne bóstwa: Amfitrydę, Dianę, Adonisa i Neptuna autorstwa Hermana Witwera. Rynek otacza zespół 44 kamienic, w większości budowli trój- lub czterokondygnacyjnych z dziedzińcami i oficynami. Każda z kamienic w rynku ma swoją historię i to nietuzinkową. Zebrane mogłyby posłużyć za kanwę osobnego spaceru. Przede wszystkim jednak chwilę uwagi poświęcić należy stojącej pod numerem 4  kamienicy czarnej, nazwanej tak z powodu elewacji. Tę renesansową budowle wznieśli  Paweł Rzymianin i Piotr Barbon (1588-1589).


Pod numerem 6 znajduje się zaprojektowana przez ww. architektów kamienica królewska. Budynek ten nabył ojciec późniejszego króla – Jakub Sobieski, a po objęciu tronu przez Jana, kamienicę przebudowano na małą rezydencję (1678). Warto też zwrócić uwagę na kamienicę wenecką (nr 14), przebudowaną w stylu renesansowym dla konsula Republiki Weneckiej Massariego. O związkach tego domu z „miastem tysiąca kanałów" świadczy umieszczony na elewacji kamienny lew z otwartą księgą - atrybut św. Marka, patrona Wenecji. W kamienicy nr 10 z pięknymi dekoracjami rzeźbiarskimi mieszkała narzeczona Artura Grottgera (http://e-przewodniki.pl/przewodnik-nowy-145-rozdzial-1594.html).


 To tylko niektóre z obiektów wartych zobaczenia. Lwów należy do miast o wielkim nasyceniu zabytkami, właściwie na każdym kroku można zobaczyć coś ciekawego. Dlatego polecam to miasto na wycieczkę, przekonajcie się sami!