W niniejszym poście chciałabym przedstawić kolejny pałac Ludwika II, który chyba darzył największym sentymentem, najmniejszy ze wszystkich, ale urodą dorównujący, a może nawet przewyższający pozostałe…
Linderhof - neobarokowy pałac w Niemczech, w regionie Oberammergau w południowo-zachodniej Bawarii, znajduje sie około 100 km od Monachium. Jest jednym z trzech zamków króla Ludwika II, a przy tym jedynym, w którym władca mieszkał przez dłuższy czas. Pierwsze plany budowy pałacu powstały w 1869 r. Budowle wznoszono zaś w latach 1874-1878.
W odróźnieniu od pałacu Herrenchiemsee, Linderhof nie jest kopią istniejącej budowli. Został jedynie zainspirowany przez Petit Trianon w Wersalu oraz inne osiemnastowieczne budowle francuskie.
W odróźnieniu od pałacu Herrenchiemsee, Linderhof nie jest kopią istniejącej budowli. Został jedynie zainspirowany przez Petit Trianon w Wersalu oraz inne osiemnastowieczne budowle francuskie.
Jest tutaj znany sztuczny gejzer, który uruchamia się co 30 minut. Założenie parkowe rozciąga się na wielu hektarach, oprócz fontann, kaskad, alejek spacerowych pod pergolami itp. znajdziemy tam m.in. bogato złocony kiosk marokański oraz zbudowaną na polecenie króla sztuczną jaskinię, w której wystawiano dzieła Richarda Wagnera.
Warto zwiedzić wnętrza pałacu (zwiedzanie trwa ok. 30 min.), jak również park, w którym znajduje się cały szereg obiektów godnych obejrzenia.
(źródło: www.monachium.info)
Masz rację, ten w sumie niewielki zameczek, czy raczej pałac jest prawdziwą perełką i chyba najpiękniejszym z wszystkich siedzib Ludwika II. Zwiedzałaś indywidualnie, czy w ramach wycieczki?
OdpowiedzUsuńDzięki pięknej pogodzie zdjęcia wspaniale pokazują główne atrakcje Linderhofu. Czekam na kolejne zamki, jest co wspominać.
Pozdrawiam
Typowo niemieckie, solidne, trwałe, nieco sztywne i ... bardzo mieszczańskie.
OdpowiedzUsuńps. pomimo lekkiego perskiego oka, kocham te klimaty i świetnie się w nich czuję
Śliczne miejsce znowu pokazujesz...
OdpowiedzUsuńW Bawarii byłem dawno temu, ale to miejsce jest mi zupełnie nieznane... :-)
P.S. Piękne zdjęcia... Ach te ośnieżone góry w tle!...
Ooo znowu fajna wycieczka i super zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam