reklama

środa, 5 października 2011

Twierdza nie do zdobycia – Königstein




Odwiedzając Szwajcarię Saksońską należy koniecznie zwiedzić jedną z najbardziej cennych pod względem architektonicznym i historycznym twierdz górskich Europy w Königstein. Najstarsza wzmianka o istnieniu zamku na górze Königstein pochodzi z 1233 r., w latach 1516-1524. zamek funkcjonował jako klasztor celestynów, potem zajmowany przez wojska, od 1589 r. rozpoczynają się prace mające na celu rozbudowę twierdzy. W 1591 r. przybywa tam pierwszy więzień i do 1922 r. miejsce to miało renomę najbardziej znienawidzonego więzienia w Saksonii (przymusowo „gościli” tu m.in. współtwórca porcelany miśnieńskiej Böttger,  rosyjski rewolucjonista Bakunin). Twierdza była na przestrzeni dziejów odwiedzana przez monarchów różnych państw, od cesarza Friedricha Wilhelma I i jego syna, po cara Rosji Piotra I (dwukrotnie) i Napoleona. W 1870 r. twierdzę po raz pierwszy użyto jako obóz jeniecki, w czasie I i II wojny światowej  również pełniła tę funkcję (podczas ostatniej wojny był tam oflag początkowo dla polskich oficerów, a później dla francuskich). Twierdza jest – ze względu na swoje usytuowanie - niemożliwa do zdobycia, jak również niemożliwa była ucieczka z niej. W całej swojej historii tylko raz – w 1848 r. – udało się tego dokonać czeladnikowi kominiarza Sebastianowi Abratzky (za: www.festung-koenigstein.de) J.
Twierdza rozpościera się na płaskowyżu i zajmuje powierzchnię ok. 9,5 ha. Jest to  właściwie małe miasteczko z 30 budynkami wzniesionymi w różnych architektonicznie stylach. W jednym z nich jest najgłębsza w Saksonii studnia z 1563 r. z przemyślnym urządzeniem do wydobywania wody z głębokości 152,5 m, obok wybudowano całe zaplecze dla stacjonującego tam wojska (dziś w jednym z budynków znajduje się informacja turystyczna, restauracja, gdzie można spróbować placka wypiekanego wg oryginalnej receptury z XVIII w.). Tuż obok znajduje się mennica i skarbiec, a dalej stajnie, gdzie czuć jeszcze zapach koni. Po drugiej stronie mieści się kościółek garnizonowy (jeszcze restaurowany).  W budynku koszar znajduje się w tej chwili muzeum broni używanej przez armię niemiecką w latach 1806-1945. Wzdłuż murów zewnętrznych ustawiony jest rząd armat jakby gotowych do strzału. Dalej można zwiedzić lochy, w których trzymano więźniów. Powyżej lochów usytuowano kwatery dowódców (w salonie komendanta jest np. stół ze schowkiem-wyciągiem pośrodku – tą drogą dostarczano z kuchni niektóre potrawy). Pięknie wygląda odrestaurowany  i pomalowany na żółto jedyny cywilny obiekt w twierdzy – domek schadzek (fot. 2). Jego położenie wprost na murach obronnych  gwarantowało odwiedzającym wspaniałe widoki na zakole Łaby i na mikroskopijnie wyglądające z tej wysokości miasteczko Königstein. Całe założenie otaczają grube mury zintegrowane ze skałą, na której jest zbudowane.
Na zwiedzanie trzeba sobie zarezerwować co najmniej 2-3 godz. (można więcej) i właściwie każda grupa wiekowa znajdzie tam dla siebie coś interesującego. Sama bryła twierdzy i jej położenie zatyka dech w piersiach z wrażenia. I nie należy obawiać się trudności z pokonaniem drogi do twierdzy, można tam dojść z obowiązkowego parkingu piechotą (20 min) lub skorzystać ze specjalnego „pociągu” turystycznego (2,5 euro). Pociąg podwozi do windy panoramicznej, którą wjeżdżamy na górę, co jest niewątpliwie  dodatkową atrakcją, gdyż można podziwiać panoramę okolicy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz