reklama

czwartek, 26 stycznia 2012

W Orlickich Horach – Rychnov, Doudleby, Potstejn

Jakiś czas temu zachęcałam do odwiedzenia Castolowic, pałacu, który usytuowany jest na obrzeżu Orlickich Hor i znów znajduje się w posiadaniu prawowitych właścicieli (potomkini rodu Sternbergów; zob.: http://www.podrozebliskieidalekie.blogspot.com/2011/12/castolovice-w-goscinie-u-sternbergow.html). Kilkanaście kilometrów dalej położony jest Rychnov nad Kneznou, miasteczko niespelna 12-tysięczne, w którym mieści się dyrekcja CHKO Orlickie Hory. W samym miasteczku, oprócz urokliwego rynku, na uwagę zasługuje pałac i jego otoczenie.


Budowę barokowego pałacu rozpoczął w roku 1676 František Karl Libštejnský z Kolovrat, a kontynuował jego syn Norbert Leopold oraz wnuk František Karl II. Dokończony był w XVIII w. W latach 1713-1724 została zrealizowana przebudowa zamku przy udziale włoskiego architekta Giovanni Santiniho Aichla, który jest także autorem nowej barokowej fasady kościoła Przenajświętszej Trójcy, stojącego w ogrodzie za zamkiem. Kościół został następnie połączony z zamkiem zadaszonym korytarzem, a cały teren uzupełniony poprzez wybudowanie stajni, budynków gospodarczych oraz założenie ogrodu w stylu francuskim. W XVII w. w  pałacu znajdowała się duża kolekcja obrazów, obejmująca portrety członków rodu Kolovratów oraz liczne obrazy krajowych i europejskich mistrzów, które zostały tu zgromadzone z innych posiadłości. Są tu m.in. obrazy Karla Škréty czy Hansa von Aachena. Pałac po II wojnie światowej był znacjonalizowany. Po roku 1989 został zwrócony przedstawicielom rodu Kolovratów Krakovských Libštejnských.

Kilkanaście kilometrów dalej leży miejscowość Doudleby nad Orlici, a w niej bardzo interesujący pałac, będący zabytkiem kultury. Stoi na miejscu, w którym już w XIII w. znajdowała się średniowieczna twierdza wraz z dworem. W 1588 r. Mikuláš z Bubna i Litic wybudował tutaj zamek myśliwski w stylu renesansowym. W XVII w. doszło do przebudowy zamku w stylu późno renesansowym, a następnie cały zamek został dostosowany do stylu barokowego. Wyjątkowy, malowniczy efekt ozdoby wnętrz jest wywołany ornamentem sgraffitowym, tzw. wzorem dywanowym. W głównej sali zamku znajduje się na suficie unikalne malowidło nawiązujące do mitologii greckiej, nazwane „Čertova svatba“ /Wesele diabła/. W kolejnych pomieszczeniach znajdują się freski z mitologii greckiej i rzymskiej. Wszystkie te dekoracje pochodzą właśnie z końca XVII w. Ekspozycja zamku jest poświęcona wystawie europejskiej tapiserii XVII–XVIII w., wystawie mebli renesansowych, polowaniom i myślistwu.Na terenie zamku znajduje się również pierwsze prywatne muzeum historyczno–wojskowe. Stałą ekspozycję tworzą mundury, broń, uzbrojenie, odznaczenia i dokumenty dotyczące I i II wojny światowej oraz okresu powstania niezależnej Czechosłowacji.


I na koniec rzućmy okiem na jeszcze jeden pałacyk - w Potstejn, który w ostatnich latach został pięknie odnowiony. Barokowy zamek został wybudowany przez hrabiego Jana Ludvíka Harbuval Chamaré w 1749 r. W zamku można  zobaczyć historyczne wnętrza, a od 2007 r. jest udostępniona dla zwiedzających marmurowa sala wraz z wyjątkowo i bogato ozdobionym stiukowym stropem. Przy barokowym zamku jest też ciekawy kosciółek a na wzgórzu niopodal widnieją ruiny starego zamku obronnego.
 (źródło: http://www.info.rokytnice.cz/index.php?id=4080&lang=pol).

4 komentarze:

  1. W Górach Orlickich jeszcze nie byłem ;-) Trzeba to będzie nadrobić, a jak widzę pałacyki też mają fajne:-) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam!
    Piękne pałace, aż miło popatrzeć :-)
    Ja w Orlickich to tylko byłem na małej przechadzce w celu zdobycia Wielkiej Desztny, a widzę, że to za mało...
    Tyle pięknych miejsc do zobaczenia, a tak mało czasu :-(
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny!!!!!!!!, No, i tyle się znów dowiedziałam... Ciekawie opisujesz, dzięki serdeczne. Elvirko, mogę Cię zaprosić na mój nowy blog? Cóż.. jakoś mi ten stary "nie leżał", serca do niego nie miałam. Postanowiłam poprowadzić coś w rodzaju dokumentacji mojego regionu, czyli... Górnego Śląska. Wiem, to nie Paryz, ale tu się urodziłam i tu żyję. Jest dobro i jest ... trochę go mniej... Fotki jakiś czas mogą się powtarzać, rozumiem, że się zanudzisz, ale... gdybyś czasem zajrzała, będzie mi bardzo miło. Napisz, czy dodać Twój blog do moich ulubionych i obserwowanych. Ten mój stary skasuj, bo i tak "nieczynny" będzie. Ściskam i czekam... pozdrawiam....

    OdpowiedzUsuń
  4. No, tak, adres:)))) ... http://clisha-slaskwmoimobiektywie.blogspot.com/ Zapraszam:)))

    OdpowiedzUsuń