Niedaleko Tarnowskich Gór leży niewielka miejscowość, Brynek, w której znajduje się bardzo atrakcyjny obiekt, godny polecenia na jednodniową wycieczkę - zespół parkowo-pałacowy powstały w 1829 r. z inicjatywy księcia Adolfa zu Hohenlohe-Ingelfingen. Od 1904 r. kompleks należał do rodziny von Donnersmarck. Pałac został w latach 1905–1908 zbudowany praktycznie od nowa przez wrocławskiego architekta Karla Grossera (wykorzystane zostały jedynie pewne partie pierwotnego pałacu).
Zbudowany na planie podkowy pałac ma charakter eklektyczny z elementami neobaroku. Korpus jest kryty dachem mansardowym z lukarnami i flankowany ośmiobocznymi wieżami z hełmami cebulastymi. Wejście do budynku przez portyk kolumnowy o znamionach neoklasycyzmu z dwoma bocznymi wachlarzowymi podjazdami – nad nim attyka z czterema dużymi rzeźbami. Wewnątrz oryginalny wystrój zachował imponujący hall z klatką schodową i sklepieniem wspartym na kolumnach oraz trzy sale – biblioteka, sala myśliwska i balowa, z której przeszklonym łącznikiem można się dostać na emporę kaplicy zamkowej (www.malanowicz.eu). Donnersmarckowie mieszkali tam do końca wojny. W styczniu 1945 r. uciekli przed frontem na zachód. Dopiero w 1994 r. potomkowie rodziny wrócili do Brynku na uroczystości rodzinne i byli zadowoleni z obecnego stanu i przeznaczenia pałacu (obecnie w pałacu znajduje się internat Technikum Leśnego).
Pałac otoczony jest parkiem zaprojektowanym i założonym w 1829 r. zgodnie z zasadami angielskiej sztuki ogrodniczej, której głównym założeniem były rozległe polany widokowe. Na powierzchni ok. 36 hektarów rośnie wiele gatunków drzew, a szczególnie godne uwagi są trzystuletnie dęby szypułkowe. Do parku prowadzą dwie główne bramy wjazdowe z kordegardami. Wśród wielu zabudowań gospodarczych na uwagę zasługują: okrągła wieża ciśnień z 1905 r., oranżeria, ujeżdżalnia koni (dzisiejsza sala gimnastyczna) oraz oficyny mieszkalne. Całe to zaplecze utrzymane jest w tym samym stylu, wybudowane z cegły klinkierowej. Pałac nie jest w idealnym stanie (utrzymywany z budżetu państwa), ale też nie jest ruiną. Całość zabudowań pałacowych z parkiem tworzy bardzo przyjemną całość, wartą obejrzenia.
Dosyć często bywam w tych okolicach, a tam nie dotarłam. Trzeba to nadrobić:) Pozdrawiam...
OdpowiedzUsuń