reklama

wtorek, 20 września 2011

Przedłużyć lato - termy Bania (Białka) i Bukowina Tatrzańska



Jesień za drzwiami a my odczuwamy niedostyt słońca, ciepła, kąpieli, dlatego proponuję sobotnio-niedzielny pobyt w termach w Bukowinie Tatrzańskiej i w Białce. Długie lata musieliśmy wyjeżdżać na Słowację lub Wegry żeby skorzystać z dobrodziejstw basenów termalnych i wreszcie mamy też nasze, polskie. Z czystym sumieniem mogę polecić wszystkim czytającym mój tekst obydwie termy: są to obiekty na najwyższym europejskim poziomie, bardzo nowoczesne, komfortowe, wspaniale wyposażone, z bogatą ofertą dla wszystkich grup wiekowych, zyskujące na atrakcyjności proporcjonalnie do obniżającej się temperatury :-).
Terma Bukowina Tatrzańska rozpoczęła działalność parę lat wcześniej, zyskując sobie coraz większe grono fanów. I nic dziwnego: na powierzchni ok. 4 ha zlokalizowano 12 basenów z urządzeniami masującymi (6 zewnetrznych i 6 wewnętrznych) z wodą o temperaturze 28-36 stopni, 8 saun, zjeżdżalnie, brodziki dla najmłodszych, gabinety spa & wellness, zabiegi specjalne  turbo sonic i vaku fitness (o ich skuteczności trudno mi coś powiedzieć - nie korzystałam), nie zapomniano o zapleczu gastronomicznym - na miejscu jest karczma i restauracja, a należność za posiłki  rejestruje się na specjalnych elektronicznych zegarkach, które wszyscy dostają przy nabyciu biletu. Wychodząc dokonuje się odczytu zegarków i ew. uregulowania należności za napoje, posiłki czy przedłużenie pobytu na basenach.  Zapewniam, że można tam spędzić wiele godzin nie nudząc się, niezaleznie od pory roku. W kompleksie Bukowina znajduje się również hotel, z którego można przejść bezpośrednio na teren basenów i do spa&wellness, ale jeśli ktoś chciałby tańsze noclegi, nie będzie z tym absolutnie żadnego problemu: zarówno w Bukowinie, jak i w Białce jest bardzo dobra baza noclegowa: dużo pensjonatów, prywatnych pokoi za niewygórowaną cenę.


Od lipca 2011 działa już Terma Bania w Białce Tatrzańskiej . W tej chwili na terenie obiektu trwają jeszcze  prace budowlane, ale sądząc z tempa robót niedługo zostaną zakończone. Ambicją inwestorów była zdaje się chęć zrealizowania obiektu zdecydowanie rózniącego się od termy w Bukowinie i trzeba przyznać, że cel został osiągnięty. W Bani również każdy coś dla siebie znajdzie, a zatem są baseny zewnętrze i wewnętrzne, zjeżdżalnie, masaże wodne, sauny, liczne bary, restauracje zarówno w obiekcie, jak i na terenie kompleksu. Myślę, że dla narciarzy mocnym argumentem będzie możliwość połączenia relasu w termie ze sportami zimowymi (tuż przy termach są wyciągi narciarskie - Kotelnica). W odróżnieniu od Bukowiny Banię podzielono na strefy: głośną dla młodszych gości i całych rodzin, z pięcioma wannami bąbelkowymi, zjeżdżalniami, falą, brodzikami itp.; cichą dla osób pragnących się zrelaksować i wyciszyć oraz saunarium&spa.
Trudno porównywać obydwa kompleksy a tym bardziej stwierdzić, który z nich jest atrakcyjniejszy, jeden i drugi mają swoje mocne strony i od indywidualnych uwarunkowań zależy, na który się zdecydujemy. Można odwiedzić podczas weekendowego wypadu obydwie termy (jak też i ja uczyniłam) i wyrobić sobie osobisty pogląd.

1 komentarz:

  1. Z miłą chęcią wybrałabym się do terma bania. Zrelaksować się i wypocząć to jest to o czym teraz marzę. Ale raczej w najbliższym czasie nie dam rady się tam wybrać. Chyba że mąż mnie zaskoczy ;)

    OdpowiedzUsuń