reklama

sobota, 3 września 2011

Weekend nad Bałtykiem





Ponieważ wróciła letnia pogoda, wiele osób, szczególnie ci, którzy albo nie mieli w tym roku albo zapomnieli już o urlopie, powraca myślami do miejsc wypoczynku letniego.  Zapraszam więc nad Bałtyk, na wyspę Uznam (a właściwie Usedom, ponieważ wybierzemy się na niemiecką stronę wyspy). Z południa Polski odległość jest znaczna, ale proponuję wziąć pod uwagę przejazd autostradami przez Niemcy, tylko ostatni odcinek trzeba pokonać drogami lokalnymi, ale są one w bardzo dobrym stanie, więc nie jest to specjalną przeszkodą. Ja zatrzymalam się w Heringsdorf - jednym z trzech - obok Ahlbeck i Basin -  najbardziej znanych kąpielisk nadbałtyckich. Heringsdorf zostało bardzo bogato wyposażone przez naturę. Miejscowa plaża posiada długość 3,5 km i dorównuje "urodzie" polskiej plaży ze Świnoujścia, która od kilku lat zajmuje czoowe miejsca w rankingach najpiekniejszych plaż Polski. Podobnie długa jest nadmorska promenada. Prawie niezauważalne są granice sąsiadujących „Cesarskich Kąpielisk” Ahlbecku i Bansinu. Z Heringsdorf można dojść plażą aż do Świnoujścia (tak czyni zresztą bardzo wielu turystów i kuracjuszy), zjeść obiad w jednej z licznych restauracji czy napić się kawy. Jako miejscowość wypoczynkowa Heringsdorf jest znany od 1825, kiedy to urzędowo został uznany za kąpielisko. W 1894 roku miejscowość uzyskała połączenie kolejowe ( Świnoujście – Heringsdorf). W 1927 roku w Heringsdorf, na głębokości 400 m, odkryte zostały bogate w radium solanki. Heringsdorf stał się modnym kąpieliskiem bogatych kupców, przemysłowców, arystokracji, osobistości ze świata teatru. W Heringsdorf przebywali nierzadko niemieccy cesarze Wilhelm I i WilhelmII oraz Austrii Franciszek Jóżef z żoną Sisi (wikipedia.de). W latach 90-ych XX w. zainicjowano tam szeroko zakrojoną akcję rewitalizacji zdecydowanej większości obiektów zabytkowych i efekty są imponujące. Z przykrością muszę stwierdzić, że kapieliska po niemieckiej stronie są o wiele piękniejsze niż np. Świnoujście. Wchodząc na tamtejsze molo przedstawia się nam bajeczny widok szerokiej, piaszczystej plaży i rozmieszczonych przy promenadzie hoteli i pensjonatów. Charakterystycznym elementem niemieckich plaż są kosze, które tradycją sięgają roku 1882, gdy na zamówienie pewnej starej damy, cierpiącej na artretyzm wykonano kosz w formie krzesła trzcinowego z zadaszeniem z cienkiego płótna (markiza), jako siedzenie ochronne przed wiatrem i słońcem. Wykonawcą kosza plażowego był nadworny mistrz koszykarski Wilhelm Bartelman z Rostocku. Do dziś w Heringsdorfie zachowała się fabryka koszy plażowych (wikipedia.de).
W Heringsdorf  istnieje bardzo bogata baza noclegowa i gastronomiczna, cały szereg hoteli, pensjonatów, niezliczona ilość kawiarenek, restauracji. Ja skorzystałam z usługi tzw. Ferienwohnung, czyli samodzielne mieszkanie do dyspozycji na okres urlopu. Oferta w porównaniu z hotelami bardzo korzystna cenowo, standard mieszkań wysoki, położenie 200-300 m od morza, jedynym mankamentem dla niektórych może być konieczność samodzielnego przygotowania śniadania :-). Miłośnikom muzyki klasycznej podpowiadam, że jeżeli wybierzecie się tam w końcu września - początku października, macie doskonałą okazję posłuchać wielu dobrych koncerów, bowiem w tym czasie odbywa się tam festiwal muzyczny. Generalnie  uważam pomysł spędzenia weekendu nad Bałtykiem wczesną jesienią za bardzo trafny i wszystkim polecam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz